11 sie Za ks. Bosko do słonecznej Hiszpanii
„Zdaje sobie sprawę z tego, że kiedy jestem z Wami, jestem cały dla Was”. Ks. Jan Bosko
Kolejna salezjańska wakacyjna przygoda zakończona.
Hiszpania, malownicze, tętniące nocnym życiem Lloret de Mar i nasza wspaniała „setka „ uczestników, w przekroju wiekowym, od Adama, Stasia po Zuzę, Adama, Kacpra i Magdę. Hotel „Surf Mar****”, z bogatym jedzonkiem. A nie tylko frytki, frytki.
Do plaży – przejście przez ulicę, 50 metrów. Nie można było wybrać lepszego miejsca zakwaterowania.
Program wypoczynku dostosowany do potrzeb uczestników.
Wenecja: Piazza San Marco, Basilica San Marco, Palazzo Ducale, Campanile di San Marco, Torre Dell Orologio, Ponte Rialto, Ponte dei Sospiri i największy kanał w Wenecji – Canal Grande.
Barcelona: Sagradą Familia, symbol miasta. Dla wielu turystów jest głównym powodem wizyty w stolicy Katalonii. Budowana od 1882 roku ciągle zachwyca, inspiruje, zadziwia i skłania do refleksji. Kiedy największe dzieło Gaudiego zostanie ukończone? Mówi się, że potrwa to jeszcze kilkanaście lat, ale nikt nie jest skłonny zapewnić, że tak właśnie się stanie. Bez cienia przesady można stwierdzić, że tym, czym dla pielgrzymów jest Sagrada Familia, tym dla kibiców piłki nożnej jest Camp Nou. To dom, to świątynia słynnego na całym świecie klubu – „Duma Katalonii”, czyli F.C. Barcelona. Co prawda, klub istnieje od 1899 roku, ale stadion „Blaugrany” zbudowano w 1957 roku. Niestety, czas zrobił swoje, co da się odczuć przy okazji wizyty na meczu. Jednak istnieją już poważne plany, aby stworzyć nową arenę dla wirtuozów futbolu. Jednak póki co, Camp Nou mogące pomieścić do 90 tysięcy fanów, otwarta jest dla sympatyków piłki kopanej. Korzystając z klubowego muzeum zapoznamy się z bogatą historią ponad 100-letniego klubu, obejrzymy trofea, poznamy sylwetki graczy sprzed lat i tych, których możemy pamiętać z boisk – ich nazwiska długo by wymienić. Poczujemy zapach wielkiego futbolu. Oczywiście finał wizyty ma miejsce w bogato wyposażonym sklepie, gdzie każdy fan znajdzie coś dla siebie. Aha, nie zabraknie też polskiego akcentu…
A „Magiczne Fontanny”, niesamowite wrażenie
Montserrat: klasztor benedyktyński, położony w masywie górskim Montserrat, gdzie powitała nas i wysłuchała naszych próśb Czarna Madonna (La Moreneta) „Kiedy Jezus dał nam wszystko, co mógł dać, postanowił jeszcze uczynić nas spadkobiercami najcenniejszego skarbu, jaki posiadał: Najświętszej Dziewicy”. – św. Jan Maria Vianney.
Tossa de Mar, z najpiękniejszą w Hiszpanii średniowieczną starówką Villa Vella.
„Sur le Pont d’Avignon” „…tańczą panowie, tańczą panie na moście w Awinion…”
Zakończenie: szalona zabawa w Parku Rozrywki „Europa Park” w Niemczech.
Za wspólny pobyt, za wspaniałą opiekę, składam podziękowania paniom: Dorocie Piotrowskiej, Magdalenie Walczak, Katarzynie Wiertlewskiej, Teresie Stachniczek, Małgorzacie Szymczak.
Dziękuję księdzu, Wojciechowi Mielewczykowi.
A Wam Wspaniali Uczestnicy, Wielkie Dzięki!!!!!!
Powtarzam co roku!
Dla takich dzieci, takiej młodzieży, chce się przygotowywać kolejne akcje.
Galeria zdjęć
[shashin type=”albumphotos” id=”111″ size=”xsmall” crop=”y” columns=”6″ caption=”n” order=”date” position=”center”]